Tak się nazywa nasza ulica, przy której się mieści nasze miejsce- U ZRÓDŁA! Mój mąż kupił to miejsce w 2019 roku. Zauroczony okolicznościami miejsca, krystalicznym powietrzem , dystansem od zgiełku życia codziennego, z przestrzenią na bycie na równi z ptakami, jeleniami …ze sobą .
Piszę nasze, bo od paru lat jesteśmy ze sobą i wiem że to dopiero początki, ale już dzielimy to pragnienie o miejscu u Źródła!
To dopiero początki, dopiero ogarnęliśmy sobie warunki bytowe dla nas samych. Dopiero ugościliśmy pierwszych gości w osobnych terminach, 1 osoba i w innym terminie dwie osoby ( w tym dziecko).
Dopiero ogarnęliśmy jako tako dom, zabieramy się za ogród i już w głowach planujemy przestrzeń dla większych grup . Marzy nam się gościć sezonowo większe grupy ale do tego potrzebujemy stworzyć zaplecze sanitarne w technologii gospodarczej… Marzy nam się toaleta kompostowa i letnia kuchnia z piecem na pizze… Ech, te marzenia!
Ogromna to radość doświadczać tych początków, chociaż przyznam szczerze, że wszystko składa się z odcieni zmęczenia, bezsilności i odkrywania od nowa żródła w nas które staje się tą energią do działanie kiedy sobie odpowiemy po co to robimy…
Od początku bo to nowy kraj bo to inny klimat inny język…
Wszystko wydaje się powstawać z niczego, z nieśmiałej rozmowy, ze śmiałego pomysłu … podążaniem za marzeniem i doświadczaniem tej jakości w realnym wymiarze .
Wszystko jest ze sobą powiązane powielekroć –wiec szkoda nawet próbować to opisać bo się tego nie obejmie. Wszystko się dzieje poza nami …
Mogę za to pisać o efektach:
Efektem jest radość! Radość z przebywaniu u źródła ze swoim doświadczeniem, emocjami, umiejętnościami i obserwowaniem jak to co powstaje już zmienia nas , na to jak korzystamy z tego miejsca i jak to miejsce zaczyna wyglądać.
Efektem też był pomysł na stworzenie strony internetowej o projekcie NOWHERE i dzielenie się tym miejscem z innymi tu i teraz ( nigdzie). NOWHERE…